26.11. Wystawa i wykład o Czesławie Miłoszu w Dzierżoniowie

piątek, 20.11.2015 13:34 6179 7
Mój Miłosz

pisał

nigdy od ciebie miasto nie mogłem odjechać
komputery
internet
Ipody
telefony
gazety jeszcze bardziej nić przywiązania splatają

miasto panorama migawki z dzieciństwa
wrastają w poetycki mózg jak paznokcie
rozrasta się jak tkanka tuszowa
wyrasta jak trzecia niewidzialna ręka
noga
druga głowa
oko cyklopa z tyłu głowy
narasta jak grzyb na stopach
coraz bardziej z wiekiem jest tego się pozbyć

nigdy od ciebie miasto nie mogłem odjechać
mama woła synu rosół na stole stygnie
komputery
internet
Ipady
telefony
gazety

jeszcze bardziej nić przywiązania splatają

mój Miłosz dzieciństwa zbieractwa
puszek po zagranicznych piwach
pisał:

zmieniał się język a my z nim razem
język mielący mąkę na chleb z ziaren
pól prerii amerykańskich gdzie
bosonogie indiańskie dzieci o lepkich
palcach od krwi bizonów odeszły
do ogrodów Chochisa lub Gitche Manitou
język młot na kowadle
język młyn w workach zbożowych
język biznesu pod bankami
język religii ponad kościołem
język miłości pomiędzy udami

język mleka
język mięsa
język miodu

język cierpki owoc myśli trzymany
w pudełku gęby blokujący krzyk gardła
zmienia się stwarza siebie
ciebie
mnie
nas
kim jestem czym jesteście

mój Miłosz jazda na rowerze
bez trzymanki pisał:

w samej poezji jest coś nieprzystojnego.
styl wysoki
niska kultura
parada na wysokich szczudłach języka
długich spółgłoskach krótkich samogłoskach
poezja coś nieprzystojnego
przybiera kształt wiejskiego płota
wielkiego muru z szkłem
bursztynowym butelek po piwie
trudno tajemnicę przeskoczyć
ciepło chojraka brzucha bucha
ogrzej ręce opal rzęsy
czyje palce wyjmą gorącego kartofla
poezja szczudeł na metaforach
nimi poeci chcą się wywyższać
nieprzyzwoicie
nieprzystojnie
nieetycznie

nigdy od ciebie miasto nie mogłem odjechać

żadna siekiera nie odrąbie
żądna piła nie odetnie
zmieniał się język czekał na
swoje mięso codzienności
gdy poezja tak nieprzystojna
na paradzie pokrzywdzonych
przez los życie państwa systemy

mogła jedynie zdobyć się na opis
na analizę refleksję interpretację
nie uderzała jak błyskawica
oświetlając to co na języku leży
sercu wątrobie nerkach sumieniu

Wiersz pt. „Mój Miłosz” Adama Lizakowskiego ukazał się w drugim numerze pisma Podgląd w roku 2015

Pismo jest wydawane przez  Oddział Warszawskie Stowarzyszenie Pisarzy Polskich.
Przeczytaj komentarze (7)

Komentarze (7)

sobota, 21.11.2015 11:23
żydek opluwający polaków trochę mniej niż żydówka szymborska klasyka
sobota, 21.11.2015 15:18
Opamiętaj się, bo to nie pierwszy taki twój wpis. Pisać...
sobota, 21.11.2015 15:23
Była żydówką ,ale nie była lewakiem szalom
sobota, 21.11.2015 15:39
Czy chociaż raz byleś w bibliotece ? Wątpię....Nawet nie masz...
sobota, 21.11.2015 15:39
Szalom, szalom !
Katarzyna PhD sobota, 21.11.2015 05:55
Najśmieszniejsze jest to, że niechętny Polakom, lekceważący Polskę, piszący w...
sobota, 21.11.2015 14:07
Szkoda, że sam Miłosz nie może ci odpowiedź, mądralo "phd"