Adam Lizakowski na Dzień Matki

niedziela, 28.5.2017 10:00 1021

Adam Lizakowski

Z okazji Dnia Matki, kochanym mamom wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, radości, szczęścia i pociechy z pociech

Mama, albo Dziki Zachód. 1952

Wiersz ten pochodzi z niewydanego jeszcze tomu pt. Jak Zdobyto Dziki Zachód i dedykuję go mojej mamie w 47 rocznicę śmierci, która będzie 30 maja

Niemcy uciekli - weszli Rosjanie łupili wojennym
prawem - to czego nie zabrali Niemcy–
fabryki, kobiety, pałace, zegarki i rowery czuli głód
mieli dziką radość dewastacji, jednych otulał żal
innych mrok, ktoś czyścił spluwę - strzelał w plecy
kwitnął miesiąc maj, nastawał komunistyczny raj

Cywilna ludność spuszczona ze smyczy wojny
przybywała  z różnymi intencjami na Dziki Zachód
przed prześladowcami ukrywali swe pistolety
i twarze ludzie z AK i podziemia wśród karierowiczów
szabrowników oczy to za mało trzeba było mieć i nos
od niego nie raz nie dwa zależał człowieka los

Coś się pali, coś się gotuje, czy to dziewczę czujesz
Co się z tobą dzieje dziecino, ręce drżą, mózg ci paruje
Czy wciąż pamiętasz o Sulejowie, dowód mi na to daj
Co z tym ogniem dymem we włosach to nowy kraj

Tutaj każdy mógł liczyć na nowy początek –
jedni w ulewie przemian zmywali z siebie
hańbę współpracy  z Niemcami – a drudzy
z lasu wysypywali się jak grzyby w sierpniu
czując oddech śmierci - grupkami prosto pod nóż -
wczoraj był bohaterem dzisiaj zdrajca tchórz

UB- psy gończe - węszyli ślady w powietrzu znaczyli
teren nie tylko moczem ale i krwią rozbitymi drzwiami
wyciem syren w środku dnia w środku tłumu trudno było
znaleźć schronienie grunt pod nogami - czy jesteś z nami
na jednych spadło nieszczęście jak grom z jasnego nieba
na innych miłość jak kasza manna po głodzie – potrzeba

Coś się pali, coś się gotuje, czy to dziewczę czujesz
Co się z tobą dzieje dziecino, ręce drżą, mózg ci paruje
Czy wciąż pamiętasz o Sulejowie, dowód mi na to daj
Co z tym ogniem dymem we włosach to nowy kraj

Zagrożeniem  dla osadników byli polscy szabrownicy
chcieli wywieźć co się tylko dało prędcy w grabieży
z węchem lepszym od psa po deszczu historii gnali
po tęczy na złamanie karku tam gdzie fortuna czeka
gdzie inny pies nie szczeka wędrowali jak trupa cyrku
od jarmarku do jarmarku, nikogo się nie bali

Byli na ziemi znienawidzonych Niemców - miasteczka
wsie Gór Sowich nie leżały w gruzach - wielu przykładało
ucho do ziemi, do kolejowych szyn, niepewność jako sowa
w nocy pohukiwała, w dzień wielu rzucało nożem
w jagielloński dąb wielu śpiewało jeszcze jedna bomba
atomowa i wrócimy do naszego kochanego Lwowa

Coś się pali, coś się gotuje, czy to dziewczę czujesz
Co się z tobą dzieje dziecino, ręce drżą, mózg ci paruje
Czy wciąż pamiętasz o Sulejowie, dowód mi na to daj
Co z tym ogniem dymem we włosach to nowy kraj

Mama przyjechała pociągiem wraz z tysiącem
młodych dziewcząt z łódzkiego, kieleckiego
rzeszowskiego w 1952 z jedną bluzką z jedną
parą butów i majtek na zmianę, żył jeszcze Bierut
Stalin, strach i lęk, a świat fabryk kusił chude
dziewczyny do wyjazdu za pracą nikt nie zmusił

Tkalnie potrzebowały młodych silnych zręcznych
Dolny Śląsk wydawał się dobrym rozwiązaniem
dużo pracy, bezpieczne miejsce, - tak powiedziała
rodzicom chociaż była to jungla skacząca do oczu
w niej każdy o coś grał, diabeł skrył się w pożądaniu
lis w kurniku, nie było końca mlaskaniu i gęganiu

Coś się pali, coś się gotuje, czy to dziewczę czujesz
Co się z tobą dzieje dziecino, ręce drżą, mózg ci paruje
Czy wciąż pamiętasz o Sulejowie, dowód mi na to daj
Co z tym ogniem dymem we włosach to nowy kraj

Mama jak chmura w lecie zbierała budulec do życia
na Ziemiach Odzyskanych, które tak na prawdę były
emocjonalnym wrakiem okrętu zniszczonego
przez ogień i wodę, wszystkim i niczym i zawsze
mogło się wydarzyć cokolwiek, krosna dawały chleb
jedni ci pomogą, inni mają cię gdzieś, dadzą w łeb

Sporo łotrów wokół, którym trzeba nadstawiać policzek
niech im Bóg pobłogosławi, pomoże w budowaniu
schodów do nieba – taka była moja mama – życzyła
każdemu, aby miał co w garnek włożyć i na grzbiet
co założyć, aby śpiew dodawał do pracy sił, aby każdy
wiecznie zdrowy młody był, sama zmarła przed 40.

Coś się pali, coś się gotuje, czy to dziewczę czujesz
Co się z tobą dzieje dziecino, ręce drżą, mózg ci paruje
Czy wciąż pamiętasz o Sulejowie, dowód mi na to daj
Co z tym ogniem dymem we włosach to nowy kraj

Wrocław maj, 2017 r.