Biuro Podróży RAPALA z nagrodą AGENT ROKU 2016

czwartek, 1.1.1970 01:00 4448


1. Niedawno otrzymała Pani tytuł Agenta Roku. Czy może Pani powiedzieć nieco więcej o tej prestiżowej nagrodzie?

- To tytuł przyznawany przez jeden z najważniejszych branżowych magazynów. Wiadomości Turystyczne w konkursie „Agent Roku” nagrodziły najlepsze biura podróży współpracujące z topowymi turoperatorami. Wyróżnienie otrzymaliśmy za jakość obsługi, dbałość o klienta, profesjonalizm, ale również znajomość oferty czy etyczne prowadzenie biznesu. Biuro podróży Rapala otrzymało to prestiżowe wyróżnienie w pierwszej edycji konkursu. Nagroda  pokazała, że poprzeczka, którą ustawiłam znajduje się naprawdę wysoko. Od początku traktujemy klienta wyjątkowo i stawiamy go w centrum naszego biura. Nagroda, którą odebrałam to potwierdzenie tego, że jesteśmy najlepsze i jesteśmy w stanie sprostać nawet bardzo odważnym fantazjom klientów organizując podróże w najodleglejsze zakątki świata.

2. Jak to wszystko się zaczęło? Ile lat temu przygoda z turystyką zmieniła się w pracę?

- Stoją za mną 24 lata doświadczenia. Kiedy zaczynałam w pewnej opolskiej firmie przewozowej należało zrobić rewolucję. Potrzeba było osoby z otwartą głową, fantazją, kogoś, kto nie bałby się przełamać schemat. To była praca dla mnie. Po pewnym czasie osiągnęłam zakładane cele, okazało się, że wszystko co mogłam zrobić, zrobiłam. Przyszedł czas na kolejne wyzwanie. Z dnia na dzień podjęłam decyzję o otwarciu własnej firmy. Na początku był to tylko punk sprzedający bilety autokarowe. Świat zmieniał się bardzo szybko, otwierały się granice, a Polacy powoli ruszali w pierwsze podróże z Orbisem.... Wtedy na horyzoncie pojawiła się niewielka Itaka. To właśnie z Mariuszem Jańczukiem i Leszkiem Szagdajem (prezesami Itaki) uczyłam się  wszystkiego. 24 lata później to właśnie ten największy 100% polski touroperator nominował mnie do prestiżowej nagrody Agenta Roku. Mimo tego, że przez ten czas turystyka się rozwinęła, to mój pomysł na biuro jest ciągle taki sam: życzliwość, profesjonalizm i klient w centrum wszystkiego. Ciągle przez cały czas funkcjonowania firmy jestem w podróży. Nieustannie sprawdzam oferty, szkolę się, wizytuję, odwiedzam. Ruch to życie więc pozostaję w ciągłym biegu bo tylko tak oddycham pełną piersią.

3. Czym jest podróż dla Pani? Pracą? Pasją? Sposobem na życie, a może ucieczką od codzienności?

- Podróże to pasja, sposób na życie, cel i droga w jednym. Dla mnie to choroba i do tego jeszcze zaraźliwa. Siedząc w samolocie do domu już w myślach pakuję walizkę na następny wyjazd. Wyjazdy służbowe przeplatają się z prywatnymi. Podróżowanie to stan, z którego nie mogę wyjść. To pasja, wypoczynek, wyzwanie, praca, życie, miłość do ludzi i nowych miejsc. Nie potrafię siedzieć w miejscu. Wciąż chce odkrywać nowe miejsca hotele, poznawać, i smakować. Szukam, miejsc wyjątkowych, niepowtarzalnych, klimatycznych. Klienci, którzy powierzają nam swój czas, pieniądze i marzenia, zasługują na to co najlepsze. Wierzę, że podróżowanie to  doświadczenie bardzo osobiste, dlatego jestem przeciwnikiem klikania w anonimowe linki w internecie gdzie stajemy się kolejnym numerem. Dla mnie podróż to relacja i przeżycie, które zawsze ma ludzki wymiar. Kiedy samolot odrywa koła od ziemi właśnie wtedy jestem cała sobą, to moment, w którym zaczyna się coś nowego, niepowtarzalne uczucie.

4. Dokąd jeżdżą dzisiaj Pani klienci? Jakie wybierają kierunki?

- Odpowiadając jednym zdaniem: wszędzie – tak jak Świat długi i szeroki. Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia. Ten sezon to rosnąca popularność Grecji ze wszystkimi jej wyspami oraz Hiszpania od kontynentu poprzez Baleary i Wyspy Kanaryjskie. Włochy z Sycylią i Sardynią – również cieszą się sporym zainteresowaniem. W zimie klienci wybierają kierunki egzotyczne – Moja ukochana Azja Południowo - Wschodnia – Tajlandia, Sri lanka są ciągle bardzo popularne. Coraz częściej organizujemy też wyprawy w drugą stronę świata, Karaiby w tym zwłaszcza Kuba i Dominikana.

5. Pani biuro to miejsce w którym spełniacie marzenia o podróżach. Jakie zlecenia należą do tych najdziwniejszych, najbardziej szalonych? Co najmocniej utkwiło Pani w pamięci?

- Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych i mówię to z pełną odpowiedzialnością. Możemy spełnić każdą zachciankę. Od romantycznej kolacji zorganizowanej na plaży morza Śródziemnego do zorganizowania szalonej imprezy w jednym z klubów na Manhattanie. Mamy za sobą loty balonami nad Kapadocją i Baganem, Śluby na Malediwach i na Mauritiusie. Spacery w białe noce po Petersburgu, noclegi na pustyni w Maroku z Beduinami. Nasi klienci wybrali noclegi w Tajlandzkiej dżungli w hotelu na tratwach, kupowaliśmy bilety na spektakle do teatru aleksandryjskiego i maryjskiego w Petersburgu, organizowaliśmy wyjazd na mecze FC Barcelony. Żadne z nich nie było dziwne, bo było spełnieniem czyiś marzeń, a to jest raczej wspaniałe niż dziwne. Pamiętam za to te, najbardziej wzruszające. Wycieczka dla rodziców, którzy zawsze marzyli o zobaczeniu Paryża czy klient, który poprosił o przygotowanie ślubu kościelnego na Mauritiusie ( po 30 latach od ślubu cywilnego). Para powiedziała sobie „Tak” w obecności polskiego księdza nad Oceanem Indyjskim – byli tylko we dwoje. 

6. Mówi się, że kobiety mają trudniej w biznesie. Były czasy, w których chętniej widziano kobietę w kuchni niż w pracy. Czy bycie kobietą przeszkadza w osiąganiu zawodowych szczytów?

- (śmiech) Te czasy nie minęły – przynajmniej u mnie w domu. Ja sama gotuję bardzo wiele bo sprawia mi to dużą radość. Mam szansę przetestować egzotyczne przyprawy które często przywożę z podróży. Gotuję z przyjemności, a nie z musu bo dom i kuchnia to moja enklawa. Dodatkowo mam pewność, że domowe jedzenie to gwarancja zdrowia moja i mojej rodziny.

Chyba nie zgodziłabym się również ze stwierdzeniem, że w życiu zawodowym kobietom jest trudniej. Trudniej na pewno pogodzić karierę i życie rodzinne. Nie ukrywam, że i ja często mam z tym problem. Zawsze wyjeżdżając mam wyrzuty sumienia, że zbyt długo mnie nie będzie i że nie poświęcam najbliższym tyle czasu ile bym chciała. Z drugiej strony, kiedy zostawałam w domu miałam wyrzuty sumienia, że nie rozwijam siebie. Uznałam, że kiedy pracuję to jestem najlepszą wersją siebie i taką też chce się dzielić z dziećmi. Nasze życie to nieustanne wybory. Najważniejsze to zachowanie równowagi, dzielenie życia między sprawy prywatne i zawodowe. Myślę, że na przełomie wieków postawiono nam kobietom bardzo wysoko poprzeczkę. Pracujemy zawodowo, wiele godzin dziennie. Po powrocie z pracy w domu mamy kolejny etat.  Dlatego ważne aby do wszystkiego podchodzić rozsądnie i z głową. Każdy ma swoją receptę. Ja wieżę w wakacje i odpoczynek. Osobiście nie wystarcza bycie tylko mamą – moje dzieci muszą wiedzieć i widzieć mnie uśmiechniętą. A praca to ludzie, relacje, energia i stąd czepię tez siłę i uśmiech

Sądzę, że nam, kobietom, nie jest trudniej robić karierę – trudniej połączyć wszystko w całość. Nie przypominam sobie aby kiedykolwiek ktoś traktował mnie gorzej z racji mojej płci – to dość mocno nadmuchany i przereklamowany temat w naszym kraju i Europie. Mogę Państwu opowiedzieć jak traktuje się kobiety w Azji, Afryce, krajach trzeciego Świata. Widziałam już w życiu tak wiele – że noszę w sercu pokorę za to, że urodziłam się tutaj. Ale jednocześnie wiem jak wiele kobiet i ich dzieci na świecie cierpi i proszę mi wierzyć, że nie sypiam czasami całymi nocami – bo wciąż myślę o tym, że chciałabym jakoś zbawić ten świat. Mam pewien pomysł pomocy ale nie chcę jeszcze rzucać słów na wiatr bo mierzę siły na zamiary i staram się do tego odpowiednio przygotować.

Wracając jednak do kobiet to wszystkie mieszkamy w wolnym kraju, mamy co jeść, co pić, dach nad głową, więc jesteśmy bogatsze od 75% ludzi na świecie. Jesteśmy wolne i same stanowimy o sobie – rozwijamy się, w mojej ocenie nie mamy prawa narzekać. Jak komuś doskwiera cokolwiek – zapraszam do Kambodży, Laosu, Birmy, Afryki – tam wile kobiet myśli co dzisiaj dać dziecku do jedzenia. Wiele z nich spędza życie na wysypiskach śmieci – a my marnujemy tony jedzenia. Dziś nie myślę o tym, że ktoś krzywo na mnie popatrzył albo rzucił głupią uwagę, szkoda mi na to czasu. Myślę jak pomóc tym kobietom, które nawet nie marzą o tym żeby mieć to, co dla nas jest oczywiste. Moja praca to nie tylko pieniądze, to też misja, tylko trzeba się otworzyć na ludzi. Po tym już nie ma odwrotu, dzielimy wzruszenia, radości ale i smutki. Nie ma różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami w moim biznesie. Mamy takie same prawa. Badania pokazują, że to często kobiety są lepszymi menadżerami , przywódcami, logistykami. Sukces nie zna płci.

 7. Jaką recepta stoi za Pani sukcesem, zarówno jako kobiety jaki i właściciela firmy?

- Myślę, że niezależnie od płci recepta jest ta sama. Przede wszystkim praca musi dawać radość, uśmiech, energię. Potrzeba też wiele wytrwałości i wiary. Niezbędnym elementem jest też pewna wizja, pomysł na siebie oraz ciągły samorozwój. Inwestycja w szkolenia, wiedzę ciągły rozwój to moja recepta na sukces i myślę, że sprawdzi się niezależnie od płci.

8. Co poradziłaby Pani kobietom które chciałby by osiągnąć sukces?

- Nie mam chyba rady dla wszystkich, jednego złotego środka – bo każda z nas jest inna. Wszystko zależy od tego kto czego szuka i dokąd zmierza. Na pewno warto być wymagającym wobec siebie, stawiać sobie wyzwania. Sukces ma swoją cenę i nie zawsze pachnie tylko kwiatami. To ciężka praca okupiona wyrzeczeniami, wyborami i nieprzespanymi nocami. Tylko z boku wygląda to pięknie, bez wysiłku. Często za jednym uśmiechem kryje się wiele dni ciężkiej i męczącej pracy. Per aspera ad astra – przez trudy do gwiazd. Trzeba zawsze mierzyć wysoko, nie rezygnować, walczyć, uczyć się od lepszych od siebie, czasami zagryzać zęby i zawsze, otaczać się ludźmi z dobrą energią. Trzeba żyć w zgodzie z sobą, słuchać wewnętrznego głosu i ignorować tych, którzy szepczą – po co Ty to robisz?

9. Dziś jakie problemy, wyzwania stoją przed turystyką obecnie? Nad czym branża turystyczna będzie skupiać się w najbliższej przyszłości?

- Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że wszelkie wyzwania jakie przed nami stoją spowodowane są zmianami na świecie. Sytuacja geopolityczna mocno wpływa na turystykę. Kluczowymi słowami stają się „odpoczynek” i „bezpieczeństwo”. To priorytet także dla nas. Dokładamy wszelkich sił by nasi klienci mogli cieszyć się wakacjami bez obaw i stresu. Musimy być bardzo elastyczni, mieć oczy dookoła głowy. Szukamy nowych miejsc, nowych destynacji i hoteli. Polacy podróżują dużo i wszędzie. Nasze stopy postawiliśmy w najodleglejszych zakątkach globu. Ciągle rzucamy wyzwania światu, chcemy poznawać, eksplorować, próbować. W tym roku jedziemy do Birmy i zwiedzamy Iran poznając kulturę starożytnej starożytną Persji.

10. Czego możemy spodziewać się w najbliższej przyszłości w biurze Rapala? Jakie  ma Pani plany?

- Mam ich tak wiele, że nie wiem od których zacząć opowieść. Z chęcią wydłużyłambym dobę o kilkanaście godzin. Na pewno planuję dynamiczny rozwój firmy. Ciągłe podnoszenie kwalifikacji całego zespołu to dla mnie priorytet. Nagroda, którą odbierałam jest bodźcem który dodaje energii i zobowiązuje do jeszcze bardziej wytężonej pracy.

Na rynku będzie można znaleźć nową markę  Agnieszka Rąpała – Travel Concierge. Przygotowuję ją z myślą o tych, którzy nie lubią podróżować w dużych grupach, cenią sobie indywidualnie zaprojektowane imprezy. Proponujemy indywidualne podróże – czasami dla par, grupy przyjaciół czy grona znajomych. W ramach tego projektu będę się dzielić z Państwem swoją wiedzą i doświadczeniem. Przygotowujemy nową aranżację biura. Paluję jeszcze kilka podróży i z utęsknieniem czekam na wakacje z dziećmi w Emiratach – to czas tylko dla mnie, Heli i Frania. Obiecałam sobie, że muszę więcej czasu poświęcić dobrym książkom, bieganiu i przyjaciołom. Nie zapomnę jednak o podróżach z których z pewnością przywiozę inspirację i energię, którą mam nadzieję zarażać moich klientów.