Inauguracyjna porażka Żagwi Dzierżoniów

niedziela, 24.9.2017 17:45 2410 0

Nieudany występ seniorów Żagwi Dzierżoniów na inaugurację II ligi piłki ręcznej. 24 września w hali dzierżoniowskiego OSiRu to goście ze Świebodzina okazali się zwycięską drużyną wygrywając spotkanie 21:20.

 - Drużyna ze Świebodzina to mocny przeciwnik, bardzo doświadczony. My dzisiaj staraliśmy się oczywiście wygrać spotkanie, jednak nasza drużyna jest jeszcze niedoświadczona, składająca się z bardzo młodych zawodników. Przegraliśmy jedną bramką. Szkoda. Myślę, że kluczowy był początek meczu kiedy przegrywaliśmy 6:0 i to on zadecydował o ostatecznym wyniku - powiedział Doba.pl Maciej Łazor, trener Żagwi Dzierżoniów

MKS Żagiew Dzierżoniów 20:21 (13:11) TS ZEW Świebodzin

Trema naszego niesamowicie młodego zespołu, dała o sobie znać w pierwszych fragmentach spotkania - po 11 minutach, przyjezdni prowadzili już 6:0. Dopiero 60 sekund później, bramkę gości ładnym rzutem z podłoża odczarował Bartosz Galik. Od tego momentu Żagiew zwarła szyki obronne, co w połączeniu z dobrymi interwencjami Maksa Madalińskiego pozwoliło kontrować rozpędzonych przeciwników.

Sześciobramkowe prowadzenie ekipy ze Świebodzina zaczęło błyskawicznie topnieć. W 20 minucie, za sprawą Mańskiego, przegrywaliśmy już tylko 7:9, a za moment bramkę kontaktową zdobył Kaźmierczak. Z karnego odpowiedział jeszcze znakomity tego popołudnia Nogajewski, ale kolejne trzy trafienia zanotowali podopieczni Macieja Łazora i wyszli na upragnione prowadzenie w tym meczu. W końcówce pierwszej odsłony pojedynku, dla Żagwi trafiali jeszcze Matlęga i Batko. Ten drugi ustalił wynik do przerwy - 13:11 dla dzierżoniowian.

Drugą połowę miejscowi rozpoczęli z podobnym animuszem, jak zakończyli pierwszą. Dwie szybkie bramki Mateusza Matlęgi dały nam już cztery gole przewagi nad rywalem. Zawodnicy ze Świebodzina nie zamierzali składać broni - w ich ofensywie szalał Nogajewski, a mylić zaczęli się dzierżoniowianie. W 44 minucie na tablicy wyników znów był remis - 16:16.

Ostatni kwadrans spotkania to prawdziwa walka. Zaczęło się od obronionego rzutu karnego przez Madalińskiego i bramki Klemeńskiego na 17:16 dla Żagwi. Niestety, od tego momentu skuteczniejsi byli zawodnicy trenera Bronisława Malego. Najpierw w przeciągu dwóch minut, dwa karne skutecznie egzekwował Nogajewski, który w sumie zdobył tego dnia aż 10 bramek. Dzierżoniowska młodzież walczyła jednak dosłownie do ostatniej syreny - na minutę przed końcem trafił Mański i było już tylko 20:21. Co więcej, na 7 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry, odzyskaliśmy piłkę. Błyskawiczna akcja skończyła się jednak niecelnym rzutem i ręce w geście triumfu do góry wznieśli goście.

Jak mawia klasyk - pierwsze koty za płoty. Dzierżoniowianie pokazali niesamowitą wolę walki, a oglądając dzisiejsze zawody, można było poczuć się jak za czasów największych horrorów w wykonaniu handballowej reprezentacji Polski. Publiczność ostatnie akcje dzisiejszego meczu oglądała na stojąco. Młodzież trenera Macieja Łazora nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Okazję do poprawy Żagiew ma już w przyszły weekend, kiedy to mierzyć będzie się z Tęczą Kościan.

Niestety, występ w dzisiejszym spotkaniu kontuzją kolana okupił skrzydłowy, Mateusz Błażkiewicz. Na razie nie wiadomo jak poważny to uraz, ale zawodnik parkiet opuszczał w asyście kolegów z drużyny i pomocy medycznej.

ŻAGIEW: Madaliński, Hejnowski, Libera, Batko 2, Błażkiewicz M., Błażkiewicz K., Kurzydło, Klemeński 1, Galik 4, Pietrzykowski, Wojdak, Nowak, Mański 4, Matlęga 6, Kaźmierczak 2, Mikołajczak 1

ZEW: Wołk, Tomczyk 5, Hrycak 1, Radziwon 1, Cenin J. 2, Osiecki, Grabas, Cenin M., Czajkowski, Nogajewski 10, Sielicki 2, Tarasiuk, Pasiuta

Dodaj komentarz

Komentarze (0)