W Polsce nie ma już ratunku dla Antosi z Bielawy
Operacja Antosi za granicą albo całe życie na wózku. Ta historia może mieć tylko dwa zakończenia. Pierwsze – najszczęśliwsze. Drugie – najtragiczniejsze, bo skazujące dziecko na cierpienie już na samym starcie.
Wychodząc ze szpitala po narodzinach Tosi usłyszałam jedno zdanie – szukajcie pomocy w Stanach Zjednoczonych. W Polsce mamy świetnych specjalistów, niestety w przypadku Tosi nie są w stanie pomóc. Tutaj zaproponowano nam wózek. Tylko tyle. Tosię i jej starszego brata wychowuję sama. Jeśli ja jej nie pomogę, nikt inny tego nie zrobi. Dlatego poruszę niebo i ziemię, by zapłacić ogromną cenę za jej zdrowie. Proszę, pomóżcie...
SZCZEGÓŁY - KLIKNIJ TUTAJ